8 listopada 2012

24.

Dedyk dla Angeliki :)

Rozpoczął się rok szkolny. Twoja klasa składa się z 25 osób, ale na lekcjach jest was zazwyczaj 24, ponieważ należy do niej chłopak który olewa szkołę - Zayn Malik. Minął tydzień, a on jeszcze nie przyszedł na żadną lekcję. Minęły 2 tygodnie i wreszcie przyszedł, spóźnił się jakieś 10 minut, ale przyszedł. Popatrzyłaś się na niego, a on badał wzrokiem klasę.
- Należysz do tej klasy ? - zapytała nauczycielka od chemii.
- Chyba tak. - odpowiedział.
- To siadaj.
- Dobra. - usiadł w ostatniej ławce. Popatrzyłaś czy się już rozpakował. Ku twojemu zdziwieniu nie miał żadnych książek. Siedział i pisał SMS-y. Według ciebie był nawet przystojny.
- Nie wiesz ile ma lat ? - zapytałaś koleżanki z ławki.
- Podobno 19. - odpowiedziała. Zdziwiło cię to. - Czego pytasz ?
- A tak jakoś.
- Aha. - ucichłyście i słuchałyście co mówi nauczycielka. Był tylko na tej lekcji. Zmartwiło cię to. Na następny dzień przyszedł na 3 lekcje. I tak cały miesiąc czasami był na jednej, na dwóch lub na trzech. Po miesiącu zaczął chodzić częściej i nosił już długopis. Twoja koleżanka z ławki powiadomiła cię, że cały czas się na was patrzy. Nie przeszkadzało ci to. Któregoś dnia był na wszystkich lekcjach. Na godzinie wychowawczej pani go zapytała skąd taka zmiana.
- To moja sprawa. - odpowiedział jej. Schlebiało tobie i twojej znajomej, że się na was patrzy, ale zawsze kłóciłyście się na kogo, czy na ciebie czy na nią. Pewnego listopadowego dnia podszedł do ciebie po matematyce:
- Ty się dobrze uczysz nie ? - zapytał.
- No... można tak powiedzieć. - odpowiedziałaś.
- Wytłumaczyłabyś mi to ? - pokazał stronę z zeszytu na której była zamiana jednostek.
- Teraz ?
- Nie koniecznie.
- To kiedy ?
- A kiedy ci pasuje ?
- Emmm .... w czwartek po lekcjach.
- To przyjdę do ciebie.
- Ok.  Pójdziemy razem po szkole.
- Dobra. - uśmiechnął się i odszedł.
- Yyyy ... ? - zapytała twoja koleżanka.
- No właśnie . Yyyy ... ? Patrzył na mnie ! - krzyknęłaś. I znowu zaczęłyście się kłócić. Tak jak mówiliście - przyszedł do ciebie po lekcjach w czwartek. Nie miałaś ochoty mamie mówić, że ma 19 lat, bo na pewno by go wyrzuciła. Weszliście do twojego pokoju i zaczęłaś mu tłumaczyć. Jak chciałaś go zapytać czy rozumie to się na ciebie patrzył.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz ?! - krzyknęłaś.
- Eee ... Tak. - odpowiedział.
- To zamień mi 10 metrów na kilometry. - zaczął coś pisać na kartce. Jak skończył pisać podał ci kartkę. - Tak, Zayn. 10 metrów to 200 kilometrów. - powiedziałaś ze sarkazmem.
- Oj przepraszam. Zagapiłem się.
- Dobra. Teraz słuchaj. - Tłumaczyłaś mu 2 godziny i w końcu zrozumiał. - Tyle ? Czy jeszcze czegoś nie rozumiesz ?
- Emmm ... Wszystkiego. - walnęłaś się w głowę. Wytłumaczyłaś mu tabliczkę mnożenia, z tym poszło ci łatwo. I jeszcze jak się oblicza pole.
- Dobra resztę kiedy indziej. - powiedziałaś i wstałaś.
- Kiedy ?
- Za tydzień.
- Ile mam ci zapłacić ?
- Bez przesady ! Chłopak z mojej klasy będzie mi płacił ... Zwariowałeś ?!
- Ja mówię poważnie.
- Ja też.
- Muszę iść.
- Ok.
- Pa.
- Narazie. -powiedział i wyszedł. Przychodził jeszcze kilka tygodni pod rząd. Nie przeszkadzało ci to, a twoja mama się przyzwyczaiła. Byłaś zakochana w tym chłopaku, ale nie wiedziałaś czy odwzajemnia twoje uczucia. Bałaś się go o to zapytać więc czekałaś aż on zrobi pierwszy krok.
- To chyba tyle. Resztę rozumiem. - powiedział Zayn kiedy był u ciebie ostatni raz na "korepetycjach".
- Ok. Jak nie będziesz czegoś rozumiał to przyjdź do mnie.
- Jasne, że przyjdę. - uśmiechnął się. Wydawało ci się, że chłopak jest, jak sam mówił, bad boy'em, ale tak naprawdę był wrażliwy i nieśmiały. Nie powiedział ci dlaczego nie chodził na lekcje, ale nie obchodziło ci to zbytnio.
- Idziesz już ? - popatrzyłaś na niego z nadzieją, że zostanie dłużej.
- Tak na mnie już czas. - odpowiedział.
- Skoro musisz. - powiedziałaś bardzo smutnym głosem chociaż nie chciałaś żeby tak wyszło.
- Czego jesteś smutna ? - podszedł do ciebie.
- No bo ja ... nie ważne.
- Powiedz.
- Nie lepiej nie.
- Napewno ?
- Tak. To nic takiego.
- Skoro tak sądzisz. - patrzyłaś jak odchodzi. Jak wyszedł popatrzyłaś przed siebie i powiedziałaś:
- Kocham Cię, Zayn. Kocham Cię ! - krzyknęłaś i się rozpłakałaś. Na szczęście nikogo nie było w domu. Żałowałaś, że mu tego nie powiedziałaś. Kilka minut później usłyszałaś, że drzwi się otwierają. Otarłaś łzy i usiadłaś na skraju łóżka.
- Zapomniałem ... - to był Zayn. Nie spodziewałaś się go. - Płakałaś ? - zapytał.
- Eee .. nie. - odpowiedziałaś szybko.
- Mówiłaś, że to nic poważnego.
- Bo tak jest.
- Mów o co chodzi. - usiadł obok ciebie.
- Ja ... - zaczęłaś. - Nie. Nie dam rady. - powiedziałaś. Usiadłaś trochę głębiej, oparłaś się o ścianę i włożyłaś twarz w ręce.
- Hej. Nie płacz. - pocieszał cię Zayn. - O co chodzi ?
- O nic.
- Dlaczego nie chcesz powiedzieć ?
- Bo byś mnie wyśmiał. - siedzieliście chwilę w ciszy. Nagle mulat usiadł tak blisko ciebie jak się dało i mocno cię przytulił.
- Nigdy bym tego nie zrobił. - popatrzyłaś na niego. - Nigdy. - powtórzył trochę ciszej i cię pocałował. Nie czułaś się nigdy bardziej szczęśliwa. Wtuliłaś się w niego.
- Kocham cię. - powiedziałaś.
- Ja ciebie też. - pocałował cię w głowę. - Wiesz ...
- Tak ?
- Nie powiedziałem ci jednej rzeczy o sobie .
- Czego ?
- Czegoś bardzo ważnego. - popatrzyłaś w jego oczy. - Znaczy może to nie jest takie ważne, ale istotne.
- No mów .
- Należę do zespołu.
- Jakiego ?
- One Direction.
- Gdzieś już to słyszałam.
- Możliwe.
- Ale to chyba w niczym nie przeszkadza ?
- W zasadzie to nie chyba, że przeszkadzają ci paparazzi i tłumy fanów. - zerwałaś się, a on zaśmiał. - Ja mówię poważnie.
- Nie przeszkadzają. - wpiłaś się w jego usta. - To kiedy poznam twoich przyjaciół ?
- Możesz nawet dzisiaj.
- Tylko napisze mamie kartkę, że wychodzę.
- Dobra. - napisałaś i wyszliście.
- To wy mieszkacie razem ? - zapytałaś zdziwiona jak dojechaliście.
- Tak. - powiedział.
- Jejku. - zaśmiał się. Weszliście do środka.
- Zaczekaj chwilkę. - powiedział Zayn jak byliście jeszcze " w drzwiach ". Gdzieś poszedł. Przeglądałaś się w lusterku kiedy podskoczyłaś ze strachu, bo mulat krzyknął:
- Harry! Złaź z tego stołu i idź się w coś ubrać ! - teraz ty się śmiałaś. - Niall ! Przestań żreć ! Zostaw coś dla gości ! - kontynuował. - Lou ?! Czego te marchewki są porozrzucane po całym pokoju ?! Liam ... Dobra z tobą jest wszystko ok.
- Dobra. Po co mamy to robić ?! Przyprowadziłeś jakąś laskę czy co ?! - zapytał któryś.
- Yyyyy ... No tak.
- Chłopaki, ruchy ! - powiedział inny. Ty zwijałaś się cały czas ze śmiechu.
- No ! - powiedział Zayn i wrócił do ciebie. - Wszystko ok ? - zapytał jak cię zobaczył.
- Tak. - odpowiedziałaś.
- To co cię tak śmieszy ?
- Twoi przyjaciele ? Trochę się o nich dowiedziałam.
- Ahh ... Słyszałaś ?
- Yhym... To ... eee... ten .. Harry ? był w majtkach czy jak ?
- Gorzej ... - przestałaś się śmiać. Nie chciałaś wiedzieć co tam się działo. - Dobra chodź. - zaprowadził cię do salonu. - Wow ! Postaraliście się .
- Ba ! Jak jakaś laska ma do nas przyjść to porządek musi być zawsze. - uśmiechnął się szeroko chłopak w loczkach. Podszedł do ciebie. - Harry jestem. - powiedział i podał ci rękę. Ty wybuchłaś śmiechem. Popatrzył na mulata zmieszany.
- (t.i) - powiedziałaś i uścisnęłaś dłoń jak się ogarnęłaś.
- Czego tak się śmiałaś ? Coś ze mną nie tak ? - powiedział smutno Harry.
- Nie ważne... - odpowiedziałaś.
- Słyszała jak się na was darłem. - wytłumaczył Zayn.
- Super ! Po prostu genialnie ! - krzyknął Harry.
- Niall. - podszedł teraz do ciebie blondyn.
- (t.i) - podaliście sobie ręce.
- Wydaje mi się, że słyszałaś jak Zayn darł się żebym przestał jeść.
- Owszem. - odpowiedziałaś.
- Ok. - powiedział i odszedł. Potem podszedł chłopak w koszulce w paski.
- Jestem Louis. - pocałował twoją dłoń.
- (t.i).
- A ja Liam. - podszedł chłopak, który według ciebie był normalny.
- (t.i). - uśmiechnęłaś się.
- Dobra chcesz coś o nich wiedzieć ? Po za tym, że to idioci ? - wtrącił Zayn.
- NIE ! - krzykną loczek. - To ja idę !
- To cześć ! - odpowiedzieli mu chórem.
- Dobra zostanę. - szybko powiedział Harry. Mulat przewrócił oczami.
- Chcę. - powiedziałaś.
- To o którym chcesz coś wiedzieć. - zapytał Zayn.
- Louis ! - powiedziałaś.
- Co ?! - zerwał się.
- Powiedz jej coś o sobie. - wytłumaczył mulat.
- Lubię marchewki, koszulki w paski, czerwone spodnie, mam piękną dziewczynę i jestem liderem w tym zespole. - powiedział dumnie, a wszyscy się zaśmiali łącznie z tobą. - No co ?
- Może teraz ... Liam. - powiedziałaś.
- Lubię Toy Story, boję się łyżek, jestem singlem, kocham naszych fanów itd.
- Łyżek ?! - zdziwiłaś się. On tylko kiwnął głową. Popatrzyłaś przebiegle na Hazzę. - On ! - wskazałaś na niego palcem.
- Jest zboczony ! - krzyknął Liam.
- I nieźle flirtuje. - wtrącił Lou.
- Lubi chodzić nago ! - krzyknął Niall, a potem dostał od loczka poduszką.
- Jestem romantyczny i lubię kotki. - w końcu powiedział i się uśmiechnął. - Niall, twoja kolej.
- Lubię jeść. - odpowiedział blondyn. - I jestem z Irlandii.
- Palanty. - wtrącił Zayn.
- To teraz ty powiedz coś o sobie. - powiedział któryś z nich.
- Nie trzeba. - wtargnęłaś. Rozmawialiście, a potem graliście w butelkę. Harry cały czas się na ciebie patrzył. - Weź mu coś powiedz. - szepnęłaś do Zayn'a.
- Komu ? - zapytał.
- Harremu.
- A co on robi ?
- Cały czas się na mnie patrzy. - zerknęłaś na loczka patrzył na ciebie, mulata i w końcu gdzieś indziej. Miło spędziłaś ten wieczór. Z Zayn'em byłaś już do końca życia. Mieliście dwójkę dzieci - chłopczyka i dziewczynkę. Były cudowne. Kochaliście się całą czwórką, a Harry był dalej wściekły na mulata za to, że usłyszałam, że był nagi oraz za to, że to Zayn z tobą jest, a nie on.


Beznadzieja pod koniec ! Ale szczerze... lałam jak pisałam o tej kłótni :D dzięki za miłe komentarze ;) mam nadzieję, że pod tym też się jakieś pojawią, nie koniecznie miłe. / Harriet xx

6 komentarzy:

  1. SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Kocham twoje imaginy.Pozdrawiam.Wika.

    OdpowiedzUsuń
  2. GENNIALNE!!!!!!!!!!!Mogę prosić o imagin z Liam'em i Nill'em.Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobają ni się twoje imaginy.Czy mogłabym prosić o imagin z Nill'em.Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  4. Super,ekstra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twojego bloga,napiszesz imagin z Nillem.Baśka.

    OdpowiedzUsuń
  6. jestęś tam?Kaśka

    OdpowiedzUsuń