6 października 2012

9.

Część 2
Włącz to : http://www.youtube.com/watch?v=E10G0uOXj04
Czekałam i czekałam. W końcu zasnęłam. Rano obudziłam się z nadzieją że na ekranie komórki zobaczę napis " Nowa wiadomość " niestety nic takiego nie było . Obietnice gwiazd . Wiedziałam ze to musiało być za piękne jak na moje życie. Wczoraj wróciłam taka szczęśliwa a dzisiaj schodzę przybita. Może jeszcze napisze .. w co wątpię. Co chwila spoglądałam na komórkę. I nic. Babci zaproponowała wyjście na shake. Nie byłam pewna  . W końcu mogłam tam spotkać chłopaka który nie dotrzymał obietnicy . Ale .... mogłam go zobaczyć , całą piątkę. Zgodziłam się. ubrałam się w to : http://www.ubiore.pl/style/99216/ .
Kiedy wyszliśmy najgorsze rzeczy zaczęły mi przychodzić do głowy : może te "typy" go zgarnęły ? może miał wypadek ? może to nie jego wina że nie odpisał ? Rozmyślałam o tym całą drogę. W końcu doszliśmy i znowu : zamówienie i stolik . Czy tak będzie codziennie ?! Tylko jedna rzecz się zmieniła nie było ich , sms-a tez nie . Martwiłam się. Nagle do baru wszedł Zayn , było po nim widać ze jest czymś poważnie zdenerwowany , podszedł do mnie :
- Możemy porozmawiać ?
- Jasne - odeszłam od stolika
- Nie widziałaś Harrego ? - Moje przypuszczenia były prawdziwe ? Teraz naprawdę się wystraszyłam.
- Nie , ostatnio wczoraj . Coś się stało ?
- Nie wrócił na noc do domu. Martwimy się o niego. - Naprawdę wyglądał na zmartwionego. Co mogło się stać Harremu ? Gdzie on jest ?
- Może zahaczył o jakąś imprezę ? Przecież znasz Harrego.
- Może ... Ale nie słyszałem nic o żadnej imprezie. - W tym momencie zadzwonił telefon Zayn'a - Halo ... Jakie ? ... Czyli miała racje ... Dobra ... No ... Cześć.
- I ? Znalazł się ?
- Tak. Wrócił do domu z ...
- Z... ?
- Ogromnym kacem .
- Aha .. - Coś mi nie pasowało . Chyba kłamał . Musiałam się dowiedzieć !
- Dobra , to ja już lecę. Cześć.
- Pa. - Wróciłam do stolika. Co przede mną ukrywał i czemu nie chciał powiedzieć ? Postanowiłam to sprawdzić. - Mamo muszę już iść . - Wpadłam na pomysł, że pojade taksówką za Zayn'em , o ile go złapie.
- Gdzie ?
- Pójdę się przejść. - Wyszłam, zobaczyłam auto Mulata , wsiadłam do taksówki i kazałam kierowcy za nim jechać. Kilka metrów przed domem kazałam się zatrzymać żeby mnie nie zauważył kiedy wszedł do domu postanowiłam wyjść z samochodu i zajrzeć przez okno. Zakradłam się pomału, zerknęłam i.. Zobaczyłam coś strasznego.. Myślałam, że coś nas łączy. Myliłam się . W tym momencie chłopaki mnie zauważyli. Szybko podbiegłam do taksówki i kazałam odwieść mnie do domu. Chciałabym zapomnieć o tym co widziałam, o tej dziewczynie i o tym że prawdopodobnie była dziewczyną Harrego . Wiem dlaczego Zayn nie chciał mi nic powiedzieć. Weszłam jak najszybciej do domu . Do pokoju wbiegłam bez słowa i dałam się się ponieść emocjom. Nie wiedziałam dlaczego się tym tak przejmuje.  Prawie w ogóle go nie znałam, mimo to zranił moje uczucia. Leżałam w łóżku i płakałam przez ponad godzinę. Nie byłam w stanie nic zrobić. Moje życie znów straciło sens. Mój telefon kilka razy dzwonił. Nie wiedziałam kto to, bo nie miałam ochoty z nikim rozmawiać, więc nawet nie patrzyłam na ekran komórki. W końcu po paru godzinach zasnęłam. Rano, gdy się obudziłam odruchowo zerknęłam na telefon. Było tam 30 nieodebranych połączeń, oczywiście od Harrego. Nie miałam ochoty oddzwaniać. Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie, trochę się ogarnęłam, założyłam słuchawki i wyszłam. Nie patrzyłam na nikogo i nie wiedziałam gdzie idę, nie znałam Londynu. Miałam wejść już w jakąś ulicę, kiedy zobaczyłam ten dom . Zawróciłam. Znowu szłam przed siebie. Nagle usłyszałam, że ktoś krzyczy " Proszę daj mi zostać ! Bardzo Cię proszę ! Dam ci wszystko czego chcesz ! " . Była to dziewczyna, a głos dochodził z ich ulicy. Dziewczyna musiała naprawdę głośno krzyczeć skoro słyszałam ją przez słuchawki.  Postanowiłam zobaczyć co się dzieje. Wyłączyłam muzykę. Zobaczyłam Harrego i tą dziewczynę z którą wczoraj się obściskiwał. Podeszłam bliżej żeby usłyszeć o czym rozmawiają.
- Nie zostaniesz, byłem pijany i nie wiedziałem co robię . Nawet cię nie znam !
- Ale Harry tak bardzo cię proszę , przecież się znamy .
- Może ty mnie tak, ale ja ciebie nie . Z resztą kocham kogo innego! Idź już.- Zachował się jak skończony idiota, ale zrobił to dlatego, że kochał inną. Przez moment miałam minimalną nadzieję, ale chciałam ją jak najszybciej rozwiać. Jak widziałam, że dziewczyna idzie z płaczem w moją stronę ruszyłam i ja. Nie chciałam żeby zobaczyła, że ich obserwowałam, więc ruszyłam przed siebie. Znowu włączyłam muzykę. W pewnym momencie zauważyłam, że nie wiem gdzie jestem . Rozglądałam się, ale na nic się to nie zdało. Nie kojarzyłam żadnego miejsca.. Nic. Modliłam się tylko o to żeby nie zaszło słońce, żebym znalazła drogę powrotną. Nie chciałam wpaść w nie powołane ręce. Miałam nadzieję, że znajdę tą ulicę gdzie znajdował się ich dom. Niestety moje poszukiwania wyszły na marne. Zgubiłam się jeszcze bardziej. Nie zapytałam nikogo o drogę, bo mój angielski nie był za dobry. Szukałam drogi przez dobre dwie godziny. Zgłodniałam, więc postanowiłam, że pójdę do jakiegoś baru. Zjadałam coś i wróciłam do szukania drogi. Kolejne godziny zmarnowane. Zadzwonił telefon :
- Kochanie gdzie ty jesteś ?! - to była mama . że też nie wpadłam na pomysł żeby do niej zadzwonić.
- Mamo jak dobrze, że dzwonisz ..
- Gdzie jesteś ?
- Nie mam pojęcia. Zgubiłam się .
- Potrafisz opisać to miejsce ? - zaczęłam opisywać mamie gdzie się znajduję , lecz nikt nie wiedział gdzie to jest. Musiałam zdać się na siebie. Zadzwonił znowu telefon. Nieznany numer. Kto to mógł być ? Bałam się odebrać , ale w końcu się odważyłam.
- Cześć . - Harry , dzwonił jak na zawołanie.
- Hej. Miło, że raczyłeś się odezwać . - mimo tego, że cieszyłam się z telefonu dalej miałam mu za złe to co zrobił.
- Bardzo cię przepraszam. Nie miałem czasu.
- Aha .. więc będziesz jeszcze kłamać ?! Nie no przepraszam. Nie moja wina, że poszedłeś na imprezę, upiłeś się i zaprosiłeś jakąś laskę do domu ! - byłam wkurzona i zapomniałam o tym w jakiej znajduję się sytuacji. Dlaczego on mnie okłamywał ?
- Daj mi wszystko wytłumaczyć ..
- Co masz mi tłumaczyć?! To, że złamałeś obietnicę ?! Tutaj nie ma się z czego tłumaczyć ! - w tym momencie coś zakuło mnie w sercu . On mnie naprawdę uraził . Kochałam go .
- Przepraszam . Proszę spotkajmy się . Powiedz gdzie jesteś to po ciebie przyjadę .
- Nie powiem ci gdzie jestem, bo sama tego nie wiem . - miałam ochotę się rozpłakać . byłam sama w ogromnym mieście.
- Opisz miejsce to po ciebie przyjadę . - opisałam wszystko co widziałam , miałam nadzieję, że mnie znajdzie w końcu on tu mieszka. - Wiem gdzie jesteś, zaraz po ciebie przyjadę. Nigdzie nie idź. Wszystko ci wyjaśnię. Postaram się być jak najszybciej.
- Egh .. szybko . zaczynam się bać .

Po długim męczeniu tej części napisałam ją .. Nie wyszła mi trochę, ale się starałam . Komentujcie bardzo was proszę , bo nie wiem czy mam pisać dalej jak mam tylko jeden komentarz, twierdzę, że imagin jest do bani. / Harriet xx

4 komentarze: