Część 18:
Obudziły mnie krzyki chłopaków. Byłam u "siebie" w pokoju. Bolał mnie policzek. Sprawdziłam która jest godzina. Dochodziła 6 po południu. Przeciągnęłam się i wstałam pomału z łóżka.
- Nie zbliżaj się do niej ! - usłyszałam krzyk Niall'a.
- Bo co ?! - odezwał się Harry.
- Chłopaki spokój ! - powiedział któryś.
- Zawsze jak wraca z nim to dzieje jej się jakaś krzywda ! - krzyknął blondyn. Schodziłam pomału po schodach i szłam do salonu.
- I to niby moja wina ?! - droczył się loczek.
- A kogo ?! Jej trzeba pilnować ! Coś ty jej zrobił ?!
- Mówiłem ci !
- Ja się poddaje. - powiedział, jak już wiedziałam, Liam. Minął mnie. - Na twoim miejscu bym tam nie wchodził. - poklepał mnie po ramieniu i poszedł dalej. Westchnęłam i weszłam do pokoju.
- Kłamiesz ! Skoro upadła na chodnik to dlaczego ty też masz rany ?! - krzyknął Niall.
- Bo też upadłem ! - zawahał się.
- I masz tyle ran ?!
- Tak ! Ona upadła na mnie dlatego ma mniej !
- Masz jej nie dotykać !
- Nie zabronisz mi !
- A jednak ! Żałuję, że w ogóle się znamy !
- Aha. I to, że jesteśmy zespołem, tego też żałujesz ?!
- Nawet nie wiesz jak bardzo ! Mam cię po uszy Styles ! One Direction było by lepsze bez ciebie !
- Tak sądzisz ?!
- Tak !
- W takim razie odchodzę !
- No nareszcie ! Wszyscy będą szczęśliwi !
- Super !
- Żebyś wiedział ! - czułam się okropnie. To przeze mnie zespół się rozpada. Bałam się podejść bliżej i coś powiedzieć. Pomału jednak zrobiłam krok.
- Nie - szepnęłam. Chłopaki szybko odwrócili głowę i popatrzyli na mnie.
- (t.i) - powiedział Niall i mocno mnie przytulił. - Co on ci zrobił powiedz.
- Nic mi nie zrobił. To nie jego wina.
- Jak nie jak tak .
- Nie, Niall. To moja wina. I to ja powinnam przepraszać jego. Chociaż gdyby nie on to nie musiałabym go przepraszać, ale to, że jest ranny to w 100% moja wina.
- Nie broń go !
- Dlaczego, Niall ? On przecież nic nie zrobił.
- Sama powiedziałaś, że to jego wina.
- To, że się tam znalazłam, ale nie to co się stało. Próbował tylko mnie uratować.
- Ale to nie zmienia tego, że ma odejść z zespołu. Jest niebezpieczny, przynosi pecha.
- Nieprawda, Niall. To ja.
- Co ty ?
- To ja przynoszę pecha. Ja powinnam odejść.
- Nie mów tak !
- Ale taka jest prawda.
- Nie !
- Tak, Niall.
- Nie. - przytulił mnie mocno.
- Przepraszam - powiedziałam do Harry'ego.
- Nie, to ja przepraszam. Niall ma racje, to moja wina - odpowiedział.
- Nie.
- I tak nic tu po mnie.
- Nie mów tak.
- Taka prawda.
- Nie - uwolniłam się z uścisku blondyna i przytuliłam loczka. Niestety on tego nie odwzajemnił.
- Przytul mnie - szepnęłam. On delikatnie to zrobił. - Teraz mi coś wytłumacz.
- Słucham ?
- Dlaczego je zdradzałeś ?
- Kiedy indziej.
- Teraz !
- Ohh.. Chciałem wywołać twoją zazdrość - szepnął mi na ucho tak, że ledwo to usłyszałam. - Ale trochę przesadziłem.
- Ale ci się udało - pocałowałam go w policzek i poszłam do kuchni.
- Opowiedz mi co się stało - powiedział Niall.
- Lepiej nie - odpowiedziałam mu. Wzięłam jakiś sok i jabłko po czym wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i wzięłam książkę po czym zaczęłam ją czytać. Za chwilę przyszedł blondyn. Wzięłam gryza jabłka.
- Wracam do domu - powiedziałam.
- Dlaczego ? - Niall położył się obok mnie i objął ramieniem.
- Tak będzie lepiej. Nikomu nic się nie stanie.
- Kochanie, przecież to nie twoja wina tylko Harry'ego. Mógłby bardziej na siebie uważać. Z resztą za niedługo już go tu nie będzie.
- Przestań! - walnęłam go książką. - Ma zostać!
- Nie ... Słuchaj on nie zasługuje na to żeby być w zespole.
- Jesteście przyjaciółmi jak możesz tak mówić ?! Na samym początku przecież tak chyba nie sądziłeś !
- Nie sądziłem, bo go nie znałem.
- Jesteście przyjaciółmi !
- Już nie. On coraz bardziej zaczyna mnie wkurzać. Tylko by się spotykał z dziewczynami i nic więcej. To jest chore. Nie rozumiem go ! I jeszcze te tatuaże. Daj spokój.
- Tylko, że on może robić co chcę. Dlaczego ci to przeszkadza ?! Mi może, ale dlaczego tobie ? Co ty się w nim zakochałeś czy jak ?!
- Fuu ! Jesteś obrzydliwa ! Nie jestem przecież pedałem !
- No to właśnie ! Nie rozumiem cię, Niall.
- Chwila... Przeszkadza ci to ?
- Nie.
- Powiedziałaś, że tobie to może przeszkadzać.
- Przesłyszałeś się - próbowałam się tłumaczyć. Jakby on się dowiedział, że byłam zazdrosna o Harry'ego to by mnie posądził o to, że go nie kocham. Przecież to nie prawda.
- Ja dobrze słyszałem.
- Nie prawda... Coś ci się pomyliło. Możesz już iść ? Chcę poczytać w spokoju książkę - schowałam głowę za powieścią i czekałam aż wyjdzie.
- No dobrze pa - wyszedł, a ja zostałam sama. Czytałam i czytałam. Wkręciłam się. Wydawało mi się, że to ja jestem główną bohaterką. Wyobrażałam sobie każdy moment. Para zakochanych. Zakazana miłość. Lubiłam takie coś. Nagle usłyszałam krzyki. Louis miał do niego pretensje, że przez niego Harry odchodzi z zespołu. On zaczął się bronić tym, że przez niego mam tylko kłopoty, że on do mnie zarywa i próbuje w sobie rozkochać. Po chwili po stronie Lou stanął Zayn i Liam. Blondyn został sam. Odłożyłam książkę i przysłuchiwałam się kłótni. To było bardzo interesujące. Po chwili miałam już dość. Chciałam tam zejść i powiedzieć im wszystkim co o tym myślę. Jednak nie miałam na tyle odwagi. Zdziwiło mnie to, że nie było tam loczka. Powinien się bronić, a on po prostu się poddał. To do niego nie pasowało. Postanowiłam sprawdzić o co chodzi. Wstałam i poszłam do jego pokoju. Oczywiście wcześniej zapukałam. Kiedy powiedział słynne "proszę" weszłam. Rozmawiał z kimś przez telefon. Stał przy oknie i patrzył na coś. Na jeden konkretny punkt. Kiedy byłam w środku odwrócił głowę. Miał oczy czerwone od płaczu. Teraz już nic nie rozumiałam. Czy powodem było to, że Niall go nienawidzi czy coś innego?
- Muszę kończyć. Pa, mamo - powiedział i się rozłączył po czym szybko przetarł oczy.
- Coś się stało? - spytałam.
- Nie.
- To dlaczego płakałeś? - podeszłam do niego.
- Stęskniłem się za moją mamą - uśmiechnął się lekko.
- Kłamiesz. O co chodzi ?
- O nic.
- Harry. Mi możesz powiedzieć - przytuliłam go lekko, aby mi zaufał i zaczął gadać.
- To dlatego ... że ... no ... Niall ...
- To ja już wiem o co chodzi - podciągnął nosem. - Nie martw się.
- Dlaczego on mnie tak nie cierpi ?! Co ja mu takiego zrobiłem ? Prawda, mogłem uważać, ale to był tylko wypadek. Tak to moja wina. To wszystko przeze mnie. Nic by się nie stało gdybym cię wtedy nie pocałował i nie chodził z tymi dziewczynami. Ale on nie powinien być na mnie taki zły. Chociaż może ma rację. I tak uważam, że nie powinien mnie aż tak nienawidzić i chcieć żebym odszedł z zespołu. To jest takie przykre - loczek rozgadał się na dobre. Nie mógł przestać. Pomału miałam dość. Podeszłam do niego i musnęłam jego usta.
- Zamkniesz się już ? - uśmiechnął się i kiwnął twierdząco głową.
- Ale pocałuj mnie jeszcze raz - uśmiechnął się złośliwie.
- Nie - zaśmiałam się. Harry podniósł mnie i rzucił na łóżko. - Nie pozwalaj sobie.
- Dlaczego nie ? - usiadł na mnie okrakiem i położył ręce na moich biodrach. Potem przesunął je trochę wyżej.
- Przestań - chwyciłam go za dłonie.
- Niall i tak mnie nienawidzi.
- Ale mnie nawidzi !
- Trudno - uśmiechnął się i zaczął mnie łaskotać. Starałam się nie śmiać. Jednak po chwili nie wytrzymałam. Nie mogłam złapać oddechu. Miotałam się i zaczęłam go kopać.
- Przestanę, ale pod jednym warunkiem - szepnął dalej mnie łaskocząc. - Pocałuj mnie - przestał. Czekał na moją odpowiedź.
- Przykro mi, Harry. Nie ciebie wybrałam, nie kocham cię. Przepraszam - chłopak westchnął. Łza spłynęła mu po policzku. Przytuliłam go. - Przepraszam. Mogłam to inaczej ująć. Byłam za ostra.
- Nie. Masz rację. Ty masz chłopaka - przytuliłam go mocniej. Odepchnął mnie i rzucił się na łóżku.
- Harry...
- Hmm ? - popatrzył na mnie. Uśmiechnęłam się.
- Jesteś słodki.
- To mi musi wystarczyć - odwzajemnił uśmiech i odchylił rękę. Chciał żebym się koło niego położyła. Zrobiłam to. Położyłam głowę na jego torsie i zasnęłam.
- Ał ! - usłyszałam krzyk loczka. Było już jasno. Podniosłam głowę i otworzyłam oczy. Ujrzałam przerażający widok.
- Zostaw go ! - krzyknęłam do ...
Przepraszam za to, że taka krótka ;// następnym razem obiecuję dłuższą :)) Czy tylko ja rozpaczam po tym, że Niall zdjął aparat ? ;cc No, ale przejdźmy do rzeczy... :D co sądzicie o tej części ?
4 kom następna ;p / Harriet xx
Cudowna część ♥.♥ Pisz szybko następną :-D
OdpowiedzUsuńIwa :-)
Ja tam nie rozpaczam po tym, że Niall zdjął aparat. Czy w nim, czy bez niego i tak wygląda świetnie ;)
Zgadzam się całkowicie z komentarzem powyżej :-D ♥
UsuńZuzaa
Pisz szybko następną, ta jest ♥BOSKA♥
OdpowiedzUsuńSylwia
Świetna <33333
OdpowiedzUsuńK. W.