22 marca 2013

41.

Część 15:

Nagle wpadłam na Niall'a.
- Witam panią. - powiedział. - Gdzie to pani była całą noc ?
- Niall... - szepnęłam.
- Nie chce wyjaśnień ! Nie chcę też wiedzieć co robiłaś u Hazzy w pokoju ! - krzyknął.
- To nie tak jak myślisz !
- A jak ?! Wracasz nad ranem do domu, nie dajesz znaków życia, podkreślam, że byłaś pijana, a teraz wychodzisz z pokoju Harrego. Co ty chcesz mi udowodnić, co ?!
- Co ty chcesz od tego, że byłam u Styles'a w pokoju ?!
- A co tam robiłaś ?!
- Co ?! Darłam się na niego jak się do mnie dobierał !!
- Aha. - szepnął. - Czego wróciłaś pijana ?!
- A nie mogłam ?! Nie mogę się zabawić ?! Jak ty wróciłeś pijany to się ciebie nie czepiałam, więc daj mi święty spokój !!!!!!
- Ja jestem starszy !
- Wiesz co ?! Jak kłócisz się o takie byle co to żegnam ! - krzyknęłam i weszłam do mojego pokoju. Chwyciłam walizkę i wrzucałam do niej wszystkie rzeczy. Kiedy miałam w ręce ramkę z naszym zdjęciem zamyśliłam się na chwilę i rzuciłam ją na łóżko. Po chwili wyszłam z pomieszczenia. Niall stał jak wryty.
- Co ty robisz ? - spytał ciszej niż przedtem.
- Żegnam, Niall. - rzuciłam i biegiem wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Zadzwoniłam po taksówkę i jak najszybciej pojechałam do domu. Nie wiem co mi strzeliło do głowy. Weszłam do swojego domu i pobiegłam do siebie po czym się rozpłakałam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Sama nie rozumiałam tego co robię. Chyba po prostu miałam dość. Nagle poczułam kogoś dłoń na moim ramieniu. Szybko odwróciłam głowę i ujrzałam moją mamę.
- Co się stało ? - spytała. Nie odpowiedziałam jej tylko mocno ją przytuliłam i ponownie się rozpłakałam. Pogłaskała mnie po plecach i mocno uścisnęła.
- Dziękuję. - szepnęłam kiedy mi już trochę przeszło. Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. - Jeżeli to Niall... - powiedziałam. - To mnie nie ma. - kiwnęła głową i poszła. Wyszłam z pokoju tak żeby mnie nie było widać i słuchałam kto to.
- Dzień dobry. Jest (t.i) ? - spytał, jak już wiedziałam, Niall.
- Nie przykro mi. - odpowiedziała moja mama.
- A nie wie pani gdzie ona jest ?
- Nie mam pojęcia.
- A mógłbym na nią zaczekać ?
- Wątpię czy wróci na noc.
- Trudno. Wrócę rano. Do widzenia.
- Do widzenia. - usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Zjechałam pomału "po ścianie" i schowałam głowę w dłonie. Wzięłam kilka głębszych oddechów i położyłam się w łóżku. Po chwili zasnęłam. Obudziłam się bardzo wcześnie. Była zaledwie 7. Przetarłam oczy i westchnęłam. Szybko poszłam się ubrać, umyć i uczesać. Mama jeszcze spała, widząc ją śpiącą lekko się uśmiechnęłam. Wzięłam jabłko i wyszłam z domu. Miałam nadzieję, że nie spotkam Niall'a, lecz los chciał żebym spotkała kogoś innego. Z naprzeciwka szedł roześmiany Zayn z dziewczyną. Stwierdziłam, że byli razem gdyż trzymali się za ręce. Może nie był jeszcze w domu, pomyślałam i odetchnęłam z ulgą. Poszłam przed siebie.
- Hej, (t.i). - powiedział szeroko się uśmiechając.
- Cześć. - odpowiedziałam próbując się uśmiechnąć, ale chłopak od razu zauważył, że coś jest nie tak.
- Czego jesteś taka smutna ? - spytał.
- Nie ważne. - przekrzywiłam usta.
- Niall ? - westchnęłam ciężko.
- Muszę iść, cześć. - rzuciłam i poszłam dalej. Przypomniałam sobie nagle, że Zayn może powiedzieć blondynowi gdzie jestem. Pobiegłam za nim i szturchnęłam go w ramię.
- Jakby co to mnie nie widziałeś. - powiedziałam kiedy się odwrócił. Kiwnął głową, a ja poszłam dalej. Ruszyłam w stronę jeziora w lesie, które znalazłam gdy śledziłam Harrego. Kiedy byłam na miejscu usiadłam przy drzewie i zaczęłam myśleć o wszystkim. O życiu, Niall'u, rodzinie itd. Wspominałam tatę i dziadka. Mimowolnie z moich oczu popłynęło kilka łez. Nikt tu nie przychodził więc pozwoliłam im spływać. Zamknęłam oczy. Czułam jak wiatr rozwiewa mi włosy. To było bardzo przyjemne. Miałam właśnie na sobie bokserkę, którą dostałam od Harrego na gwiazdkę. Była w kolorze jasno różowym. Spojrzałam na nią i przypomniały mi się święta. Ta atmosfera ... uwielbiałam to. Najlepszy okres w roku. Uśmiechnęłam się na samą myśl i zaczęłam wspominać.

WSPOMNIENIA

24 grudnia. Wróciliśmy do domu, taka przerwa w trasie. Obudziłam się rano i pobiegłam do pokojów chłopaków złożyć im życzenia. Kiedy to zrobiłam poszłam do mojej mamy. Wyszłam od niej i zaczepił mnie Niall.
- Pomożesz ubrać choinkę ? - uśmiechnął się delikatnie.
- Jasne. - powiedziałam. Zeszliśmy do salonu i zabraliśmy się do roboty. Drzewko było żywe. Skończyliśmy mniej więcej po godzinie czasu. Popatrzyłam na wynik naszej pracy. Był dość zadowalający. Uścisnęłam mocno blondyna. Po chwili zauważyłam Zayn'a zmierzającego w stronę drzwi.
- Do zobaczenia wieczorem ! - krzyknął.
- Wesołych Świąt ! - odpowiedziała mu reszta. Chłopak pomachał nam i wyszedł.
- Ja też zaraz jadę. - szepnął Niall.
- Gdzie ? - spytałam zdziwiona.
- Najpierw jedziemy na wigilię do rodziny, a potem wracamy tutaj i mamy drugą. - uśmiechnął się. Zaraz potem wychodził Liam. Pożegnał się tak samo jak Zayn. Następny był Harry. Kiedy wychodził Lou coś mi się przypomniało.
- Czekaj ! - krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju. Miałam dla niego prezent urodzinowy. Pod choinkę oczywiście też. Wzięłam go i wróciłam do bruneta. - Wszystkiego Najlepszego. - powiedziałam zdyszana. Chłopak mnie przytulił, podziękował i wyszedł. W domu zapanowała cisza. Byłam tutaj tylko ja, Niall i moja mama.
- (t.i) ! - krzyknęła kobieta. - Jedziemy ! - popatrzyłam na blondyna i rzuciłam mu się w ramiona.
- Będę tęsknić. - szepnęłam.
- Ja też. - pocałował mnie w policzek. - Musisz już iść.
- Do zobaczenia, Niall. - powiedziałam i wyszłam. Mama uświadomiła mnie, że spotykamy się u babci w Irlandii. Pojechałyśmy prosto w stronę jej domu. Przypomniało mi się, że blondyn mieszka niedaleko mojej babci. Jednak spędzimy razem te święta, pomyślałam i lekko się uśmiechnęłam, po czym zasnęłam. Obudziła mnie mama kiedy byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do środka. Byli już wszyscy goście: ciocie, wujki, babcie i moje kuzynki. Nie lubiłam ich... Były strasznie dziecinne mimo, że miały 14 lat. Zasiedliśmy do stołu. Były trzy wolne miejsca. Tata i dziadki, pomyślałam. Zjedliśmy kolację wigilijną i rozdaliśmy sobie prezenty. Dostałam nowe Converse od cioci, pierścionek od drugiej cioci, kolczyki i naszyjnik od babci i oczywiście pieniądze. Byłam zadowolona z podarunków. Podziękowałam wszystkim i nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Ja otworze ! - krzyknęłyśmy równocześnie z dwoma kuzynkami. Zaczął się wyścig kto pierwszy będzie przy drzwiach. Lubiłam się czasem powygłupiać. Na miejscu zaczęła się szarpanina o klamkę. Wszystkie trzy ją nacisnęłyśmy i naszym oczom ukazał się bardzo przystojny blondyn o imieniu Niall.
- Cześć, piękny ! - krzyknęły obydwie.
- Hej. - odpowiedział speszony. - Wesołych Świąt.
- Zapomniałam, że mieszkasz obok. - powiedziałam śmiejąc się.
- Jak mogłaś ?! - zachichotał.
- Wejdziesz ? - spytałam.
- Jasne. - opowiedział i pewnym krokiem wszedł do domu. Wróciliśmy do salonu. - Dzień Dobry.
- Cześć, Niall. - powiedziała moja babcia i mama, a reszta rzuciła skromne "dzień dobry". Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Nagle zaczęła dzwonić komórka blondyna. Zerknął na ekran i szepnął do mnie "Zayn..." po czym wyszedł. Wrócił roześmiany.
- Trzeba wracać do Londynu. - powiedział, a ja zrobiłam pytającą minę. - Czekają na nas. Chyba, że ty nie jedziesz ?
- Zwariowałeś ?! - krzyknęłam mu w odpowiedzi. - Mamo jadę. - rzuciłam i poszłam się ubierać. - Wszystko byle by dalej od tych dzieci. - szepnęłam do Niall'a pokazując wzrokiem na moje kuzynki. On się tylko zaśmiał. Chwilę po tym siedziałam już w samochodzie z blondynem. Po kilku godzinach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do domu i przywitał nas głośny okrzyk "Wesołych Świąt !". Wszystko było już przygotowane. Ponownie zasiadłam do stołu i zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyliśmy Niall krzyknął:
- Czas otworzyć prezenty ! - i poleciał w stronę choinki. Po chwili my zrobiliśmy to samo. Każdy miał po pięć prezentów. Zaczęliśmy je otwierać. Pierwszy z nich był od Harrego. Znajdowała się w nim piękna różowa koszulka. Uśmiechnęłam się do niego i rozpakowywałam dalej. Kolejny był od Niall'a - buty na koturnie, od Zayn'a - lakier do włosów i lusterko, od Louis'a - sukienka sięgająca do ud, od Liam'a - perfum i dezodorant. Ponownie wszystkim podziękowałam po czym całą szóstką się przytuliliśmy.

KONIEC WSPOMNIEŃ 

Było tak miło, pomyślałam. Usłyszałam szelest między drzewami. Szybko schowałam się za drzewo. To co zobaczyłam było dla mnie szokiem. Ujrzałam bowiem ....

Co sądzicie ?? Jakoś tak szybko to napisałam, bo w domu siedzę ;pp szczerze nie jestem zadowolona ;// ale niech już będzie ^^ mam wrażenie, że trochę za długa, ale co tam xdd 5 kom następna ;3 / Harriet xx

PS Dzięki za miłe komentarze pod poprzednim <33

5 komentarzy:

  1. Super <33333 Ile jeszcze przewidujesz części?
    Iwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część genialna i podpisuję się pod pytaniem ;D
      Sylwia

      Usuń
    2. Dzięki :) a no wiecie, że nie wiem .... mam wrażenie, że będę ciągła tego imagina w nieskończoność, bo wole tak pisać niż jedno częściowe ;// mam też problem z tym jak to zakończyć ... także muszę pomyśleć, napisać jedno częściowe imaginy i wtedy zakończyć ;/ tak pewnie jeszcze z 10 będzie :P / Harriet xx

      Usuń
  2. Cud, miód, malina xD <33333
    Zuzaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna :-D
    K. W.

    OdpowiedzUsuń