19 stycznia 2013

36.


Część 12:


W salonie stał Harry. Miałam ochotę się odwrócić i wrócić do mojego pokoju, jednak on był szybszy.
- Czekaj ! - krzyknął. Podeszłam do niego.
- Po co przyszedłeś ? - spytałam go.
- Niall... To nie tak jak myślisz... - powiedział cicho.
- To jak ?! Oszukiwał mnie cały czas ! Nie wiem wogóle po co ze mną był !
- Daj nam to wytłumaczyć.
- Wam ?! - otworzyłam szeroko oczy. Usłyszałam otwierające się drzwi. Pośpiesznie się odwróciłam i zobaczyłam pozostałą trójkę. Nie widziałam Niall'a. Usiadłam wygodnie w fotelu. - Słucham .
- No bo ... - zaczął Zayn.
- Widzieli jak całowałaś się z Niall'em. - powiedział Liam.
- Menadżer kazał wam zerwać. - szepnął Harry.
- I zakazał się nam z tobą spotykać. - skończył Louis. Patrzyłam na ich zmieszane twarze.
- Więc to wszystko kłamstwo ? - spytałam.
- Ale co ?
- Wiecie co Niall mi powiedział, prawda ? - pokiwali przecząco głowami. Opowiedziałam im o tym co się stało dzień wcześniej.
- Nieźle to zakończył. - powiedział zszokowany Zayn. Kiwnęłam głową. Mimowolnie w moich oczach zgromadziły się łzy. Harry mnie mocno przytulił.
- Wiesz już, że kłamał. Wszystko będzie dobrze. - szepnął mi do ucha.
- Nic nie będzie dobrze. Nie mogę się z wami spotykać. - powiedziałam cicho.
- Nie pozwolimy na to. - przybliżył się do mnie i chciał mnie pocałować, ale szybko odwróciłam głowę.
- Gdzie Niall ? - spytałam tym razem trochę głośniej.
- Przed domem. - odpowiedział Liam. Szybko wstałam i pobiegłam na podwórko. Chłopak siedział na schodach, a głowę miał schowaną w dłoniach. Podeszłam do niego, przytuliłam i pocałowałam delikatnie w policzek. Popatrzył na mnie.
- Przepraszam. - powiedział zapłakany. - Ja naprawdę... - nie dokończył. Musnęłam jego usta.
- Już dobrze. - przytuliłam go ponownie. - Wybaczam ci. - wstałam i podałam mu rękę. - Wejdziesz do środka ? - zaśmiał się i chwycił moją dłoń po czym wstał i weszliśmy do domu. Zastaliśmy chłopaków siedzących w salonie i oglądających mecz. Wtedy weszła moja babcia.
- Dzień dobry. - powiedział Niall.
- Dzień dobry. - odpowiedziała z uśmiechem. - Przypominasz mi kogoś.
- Mieszkałem kilka domów dalej.
- Jak się twoja mama nazywa ?
- Horan.
- A to ty skarbie ! - powiedziała uradowana babcia. - Siadaj. - chłopak usiadł, a ja oparłam się o ścianę i patrzyłam w telewizor.
- (t.i). - usłyszałam głos Niall'a.
- Tak ? - popatrzyłam na niego.
- Podejdź tu. - powiedział. Zrobiłam to co mówił, a on chwycił mnie od tyłu i posadził na swoich kolanach. Zaśmiałam się cicho. - Przecież nie będziesz stać. - uśmiechnął się do mnie i delikatnie mnie pocałował.
- Kocham cię. - szepnęłam.
- Ja ciebie też. A teraz cicho. - powiedział i wrócił do oglądania meczu. Nie byłam tym zainteresowana więc przytuliłam się do blondyna i zaczęłam się bawić jego włosami. Ten wieczór spędziliśmy w Irlandii, ale na następny dzień byliśmy już w Niemczech.

***kilka miesięcy później***


- Na pewno chcesz jechać ? - zapytał się mnie blondyn.
- Tak. - odpowiedziałam.
- No dobrze ... - westchnął. - Obiecuję, że będę cię odwiedzał gdy tylko będę mógł.
- Dobrze. - usłyszałam, że mój samolot odlatuje za 5 minut.- Muszę już iść.
- Dbaj o siebie. - powiedział całując mnie w policzek.
- Obiecuję. Pa. - powiedziałam i odeszłam. Czekał mnie długi lot.


Hmm... Krótkie, ale jest. Co sądzicie ? :D chcecie dalej ? :P wstawię kiedy tylko będę mogła. / Harriet xx

11 stycznia 2013

35.

Część 11:


- Bo widzisz ... - wziął głęboki oddech.
- Co się stało ? - patrzyłaś na niego zdenerwowana.
- Bo ... ja ... ja już cię nie kocham... Przepraszam. - powiedział z trudem zachowując kamienną twarz. Twoje oczy momentalnie napełniły się łzami.
- Ale Niall... dlaczego ?
- Nie kocham i nigdy nie kochałem.
- Kłamiesz ! - krzyknęłaś.
- Nie... ale chciałbym... - nie zdążył odpowiedzieć, bo uderzyłaś go w twarz i uciekłaś do pokoju płacząc. Oparłaś się o drzwi i "zjechałaś" na dół. Wybuchłaś płaczem. Szybko się jednak podniosłaś i zaczęłaś pakować. Napisałaś mamie karteczkę, że wracasz do Irlandii i wyszłaś. Czułaś się okropnie. Nie mogłaś uwierzyć w to, że cię tak okłamał. Ale dlaczego w takim razie to robił ? Dlaczego cię oszukiwał ? Nie chciałaś wiedzieć, bo żeby się dowiedzieć musiałabyś z nim pogadać, a na razie nie chciałaś go widzieć. Zamówiłaś taksówkę, która zawiozła cię prosto na lotnisko skąd pojechałaś pierwszym, lepszym samolotem do rodzinnego miasta. Lot zleciał ci w miarę szybko. Na szczęście miałaś się gdzie zatrzymać. Mieszkała tu twoja babcia. Stojąc przed jej domem lekko się uśmiechnęłaś. Pewnym krokiem ruszyłaś w stronę drzwi. Zadzwoniłaś dzwonkiem. Otworzył twój dziadek.
- Wejdź kochanie. - powiedział jak cię zobaczył, następnie delikatnie przytulił. - Dawno cię tu nie było.
- Tak, wiem. Przepraszam. - uśmiechnęłaś się przez łzy.
- Kto to ? - usłyszałaś głos swojej babci, który dobiegał z "pokoju gościnnego" jak to nazywała. Wychyliłaś głowę tak aby mogła cię zobaczyć. - Kochanie ! - krzyknęła jak cię zobaczyła, wstała z fotelu i poszła w twoją stronę. - Co się stało ? Czego płaczesz ?
- Długa historia. Mogę się tu zatrzymać ? - zapytałaś z nutką niepewności.
- Oczywiście ! Jeżeli tylko chcesz . - powiedziała - Usiądź. - pokazała na kanapę. - Chcesz coś do picia ? Do jedzenia ?
- Mogłabyś ...
- Herbatę ? - przerwała ci.
- Tak . - zachichotałaś.
- Już się robi. - uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami. Chwilę potem wróciła z napojem.
- Dziękuję. - wzięłaś od niej kubek i zaczęłaś popijać. Dziadek usiadł koło ciebie i włączył telewizję.
- Co cię tu sprowadza ? - zapytał patrząc w telewizor.
- Pokłóciłam się z chłopakiem. - odpowiedziałaś śledząc twoją babcię która siadała na fotelu.
- Co się stało ? - spytała z troską.
- Nie chcę o tym rozmawiać. - szepnęłaś. - Pójdę do swojego pokoju.
- Dobrze. - wstałaś i udałaś się do pokoju w którym spałaś jako dziecko. Nic się tu nie zmieniło. Te same meble, ten sam kolor ścian i twój kocyk. Odstawiłaś herbatę na szafkę, wzięłaś go i przytuliłaś. Zobaczyłaś jakieś zdjęcie na półce. Podeszłaś i wzięłaś je do ręki. Była na nim cała twoja rodzina: mama, tata, ty, babcia, dziadziu. Uśmiechnęłaś się. Tyle wspomnień. Po twoim policzku spłynęła łza na myśl o tacie. Umarł na raka kiedy miałaś 2 latka. Nie pamiętałaś go dokładnie. Odstawiłaś zdjęcie i poszłaś się położyć. Upiłaś łyk herbaty, po czym wtuliłaś się w swój stary kocyk i zasnęłaś. Rano obudziło cię słońce przebijające się przez okno. Wstałaś i otworzyłaś je. Na zewnątrzn było wyjątkowo ciepło. Ubrałaś krótkie spodenki i bluzkę z krótkim rękawem. Po chwili zeszłaś na dół. Kiedy zauważyłaś babcię cmoknęłaś ją w policzek.
- Jak się spało ? - spytała uśmiechnięta.
- Dobrze. Jest coś na śniadanie ? - odpowiedziałaś.
- Na stole leżą kanapki.
- Dzięki. - poszłaś w stronę kuchni.
- A na blacie stoi kakao ! - krzyknęła. Zaśmiałaś się, wzięłaś napój i usiadłaś przy stole. Zaczęłaś jeść. Kiedy skończyłaś poszłaś się ogarnąć.
- Babciu idę się przejść. - powiedziałaś.
- Taki piękny dzień nie można go zmarnować. - uśmiechnęłaś się i wyszłaś. Wiał lekki wietrzyk, ale nie przeszkadzało ci to.
- Jak na tą porę roku, jest dosyć ciepło . - pomyślałaś i poszłaś przed siebie. Z każdym miejscem wiązały się jakieś wspomnienia. Usiadłaś na ławce obok małego placu zabaw. To tu poznałaś Niall'a. Z twojej twarzy zniknął uśmiech, a pojawiły się łzy. Nagle twój telefon zadzwonił. Spojrzałaś na ekran - Niall. Odrzuciłaś, wstałaś i poszłaś dalej. Po drodze wstąpiłaś do sklepu i kupiłaś Cole oraz twoje ulubione ciasteczka. Potem wróciłaś do domu.
- W sam raz na obiad. - powiedziała twoja babcia gdy cię zobaczyła. Lekko się uśmiechnęłaś i położyłaś zakupione produkty w kuchni. - Głowa do góry, wszystko będzie dobrze.
- Miejmy nadzieję. - powiedziałaś pod nosem.
- Idź umyj rączki i chodź jeść. - zrobiłaś to co mówiła. Twój telefon cały czas dzwonił. - Kto się tak tam do ciebie dobija ? - zaśmiała się.
- Nie ważne. - powiedziałaś ze wzgardą. - Nie jestem głodna. - odsunęłaś talerz. - Może później. - wyłączyłaś komórkę i poszłaś do pokoju. Wzięłaś jakąś książkę z półki i zaczęłaś czytać. Nie była długa, skończyłaś wieczorem.
- Aniołku chodź coś zjedz ! Będziesz głodna ! - usłyszałaś babcię z dołu. Nie chętnie wyszłaś spod kołdry i poszłaś coś zjeść. Potem wzięłaś szybki prysznic i poszłaś spać.
- Kochanie masz gościa. - powiedziała staruszka tym samym budząc cię.
- Która godzina ? - powiedziałaś zaspana.
- 11 .
- Ehh ... Zaraz zejdę. - poleżałaś jeszcze chwilę w łóżku, po czym ubrałaś się i zeszłaś na dół.
- W pokoju gościnnym. - powiedziała twoja babcia kiedy cię zobaczyła. Poszłaś tam gdzie mówiła. Nie byłaś zadowolona z tego co zobaczyłaś. W salonie stał ....



Wydaje mi się, że ta dużo lepsza : D co sądzicie ? dzięki za miłe komentarze pod poprzednią :) hmm... 5 komentarzy i następna : D / Harriet xx

8 stycznia 2013

34.

część 10:


 Wychodziłaś z pokoju kiedy przed drzwiami stanął James.
- Czego chcesz ?! - krzyknęłaś do niego.
- Chciałem cię przeprosić. - odpowiedział nieśmiało.
- Daj spokój. Nie mam ochoty z tobą rozmawiać.
- Jeżeli jest na ciebie zły to pójdę ...
- Nie jest zły ! Wszystko mu wytłumaczyłam. Idź już. - ominęłaś go.
- Zostańmy przyjaciółmi.
- Pomyślę nad tym, cześć.
- Pa. - odszedł. Kierowałaś się w stronę pokoju Niall'a. Stanęłaś obok drzwi i słuchałaś o czym gadają.
- Powiesz jej ?
- Nie wiem...
- Musisz jej powiedzieć !
- Ale ...
- Nie ma żadnego, ale !
- Nie nasza wina...
- Wszyscy chcemy żeby z nami była.
- No właśnie.
- Dobra... Idźcie pogadam z nią. - szybko wróciłaś do pokoju i usiadłaś na podłodze. Nie wiedziałaś o co chodzi.
- "Wszyscy chcemy żeby z nami została" o co im chodziło ? - pomyślałaś. - Chcą się kogoś pozbyć ? Mojej mamy ? Mnie ? Kogo ? - ktoś zapukał do drzwi. Krzyknęłaś, że może wejść. Pojawił się Liam.
- Możesz już do niego iść. - oznajmił z uśmiechem. Wzięłaś głęboki oddech i poszłaś.
- O co chodziło ? - spytałaś wchodząc do pokoju.
- O nic takiego. Dzisiaj kolejny koncert. - westchnął. - Idziesz ?
- No nie wiem ...
- Nie chcesz ?
- Chce.
- Czyli idziesz ?
- Eeee .. na to wygląda. O której ?
- Za 4 godziny.
- Dobra. - porozmawialiście jeszcze przez chwilę, potem poszłaś do mamy. Siedziała zdenerwowana i rysowała coś na kartce.
- Co robisz ? - spytałaś.
- Myślę w co ubrać chłopaków. - odpowiedziała zdenerwowanym głosem.
- Jakoś oryginalnie. - usiadłaś obok niej. Na kartce widniało 5 sylwetek chłopaków i ślady po ołówku, który był wielokrotnie mazany. - Hmm ... - wzięłaś na kolana laptopa. Przejrzałaś kilka ich zdjęć. - Dopasuj strój do ich stylów. Pamiętaj, że musi być wygodny.
- Może ty w przyszłości mnie zastąpisz  ?
- Wątpię. - posłałaś jej uśmiech. Zaczęłyście rysować. Na początku wam to nie wychodziło. Potem było coraz lepiej. W końcu zaplanowałyście stroje dla chłopaków.
- Masz talent. - pochwaliła cię mama.
- Dzięki. - rzuciłaś. Szybko poszłaś się ubierać. Ubrałaś się raczej wygodnie, elegancko, ale wygodnie. Nałożyłaś lekki makijaż i poszłaś do Niall'a.
- Wow. - powiedział kiedy weszłaś do pokoju. Lekko się zarumieniłaś. Potem wziął cię za rękę i wyszliście z pokoju. Spotkaliście się wszyscy w holu. Mieliście zamiar wyjść, ale tysiące fanek wam na to nie pozwalało więc skierowaliście się w stronę tylnego wyjścia i tamtędy wyszliście. Spokojnie dojechaliście na miejsce. Widziałaś wszystkie przygotowania do koncertu. Na twojej twarzy ciągle widniał uśmiech. Koncert również minął spokojnie. Widziałaś jak Niall co chwila zerka na ciebie. Po koncercie pojechaliście prosto do hotelu.

*dwa dni później*

Byliście w Niemczech. Każdy się śmiał, miał dobry humor. Był jednak wyjątek - Niall.
- Coś się stało ? - spytałaś go.
- No bo widzisz musimy porozmawiać... - powiedział patrząc ci w oczy i pociągnął na "odludzie". - Bo widzisz ...

-.-" tragedia ! chyba zepsułam tego partowca ; / no trudno ... liczy się wasza opinia : P przepraszam że taki krótki, ale pisany na szybko, bo już dawno nic nie wstawiałam... za to też przepraszam... co o nim sądzicie ? odpowiedzi w komentarzach : D i jeszcze takie pytanie ... czego było tak mało komentarzy pod poprzednim ?! nie ma tak ! troszkę was po szantażuje : D 6 komentarzy i będzie następna ... nie ma uproś xD powodzenia *.* / Harriet xx

1 stycznia 2013

Haylor

Widziałyście wczorajsze/dzisiejsze zdjęcia Haylor ? Co o nich sądzicie ? 







Harry na TT w ciągu 30 min stracił ponad 10 tyś. followersów, a Tay ponad 13 tyś.  

Zayn i Perrie spędzili sylwestra u brata Perrie, a Niall, El i Liam byli na imprezce u Louisa, oczywiście Harry spędził go z Taylor w NYC.  / Harriet xx