12 października 2013

66.

WŁĄCZ TO :)!
Włożyłam do walizki moje ulubione buty po czym ją zasunęłam.
- Musisz wyjeżdżać? - spytał zasmuconym głosem. Podeszłam do niego i spojrzałam mu w oczy. 
- Przyjechałam tutaj na wakacje. Za dwa dni zaczyna się rok szkolny. Nie mam wyboru, przepraszam.
- Wiesz, że będę tęsknić?
- Myślisz, że ja nie? Niall... Jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałam - przytuliłam się do niego. - Zawsze będę o tobie pamiętać. 
- Ale przyjedziesz za rok, prawda? - spytał nie pewnie. 
- Zobaczymy - uśmiechnęłam się do niego. Zerknęłam na zegarek. - Odwieziesz mnie? - chwyciłam za walizkę i torbę. 
- Jasne - kąciki jego ust podniosły się. Wziął ode mnie walizkę i wyszliśmy. 
Dotarliśmy na miejsce. Niall otworzył mi drzwi i poszedł do bagażnika po walizkę. Odprowadził mnie tak blisko jak mógł. 
- Tu musimy się rozstać - szepnęłam powstrzymując się od płaczu. 
- Nie chcę - przytulił mnie. - Nie puszczę cię. 
- Niall... 
- Nie! - podniósł głos. Westchnęłam i mocno się w niego wtuliłam. Usłyszałam, że mój samolot zaraz odlatuje. 
- Muszę iść - podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Na jego twarzy widniały łzy. Nie wiedziałam co powiedzieć. - Wrócę - szepnęłam i pocałowałam jego policzek. - Obiecuję. Pa - uśmiechnęłam się delikatnie. Wyswobodziłam się z jego objęć i odeszłam. Odwrócił
am się żeby jeszcze raz na niego spojrzeć.  Ujrzałam ponownie jego zapłakaną twarz. "Kocham cię" szepnął pod nosem. Skąd wiedziałam, że to? Poznałam po ruchach jego ust. Przygryzłam dolną wargę i odwróciłam głowę. Spojrzałam przed siebie.
- Ja ciebie też - szepnęłam i weszłam do samolotu po czym zajęłam swoje miejsce. Znalazłam swoje słuchawki, założyłam je i włączyłam muzykę. Po moim policzku spłynęło kilka łez. Wytarłam je i oparłam się wygodnie o fotel po czym zasnęłam. 
Obudziłam się jak wylądowaliśmy. Wyszłam z samolotu i poszłam po mój bagaż. Na lotnisku czekali na mnie moi rodzice z bratem. Mama z tatą przybiegli do mnie i mnie przytulili, oczywiście jeszcze przy tym wycałowali. Zaczęli pytać jak było itp. Odpowiedziałam im, że dobrze, ale zaczęli wypytywać o szczegóły. W tym czasie dotarł do nas mój kochany starszy brat. Wcale mu się nie spieszyło. Popatrzył na mnie, przekręcił głowę, wyprostował ją i się do mnie uśmiechnął. 
- Dajcie jej odetchnąć. Dopiero co przyjechała. Opowie wam później - zwrócił się do rodziców i objął mnie ramieniem. - Chodźmy już - wziął moją walizkę i poszliśmy w stronę samochodu. Całą drogę wszyscy milczeliśmy. Kiedy nareszcie dojechaliśmy, wyszłam z auta i poszłam w stronę domu. Drzwi były zamknięte. Mój brat rzucił mi klucze. Weszłam do środka i pobiegłam do swojego pokoju, zamykając się w nim. Usiadłam na łóżku i wybrałam numer do Niall'a. 
- Cześć księżniczko - usłyszałam jego głos. - Dotarłaś już? 
- Tak - szepnęłam. 
- Jak minęła podróż?
- Tęsknię - wypaliłam. Po moim policzku ponownie spłynęło kilka łez. 
- Ja też. Tylko... Nic na to nie poradzimy. 
- Chcę... cię z powrotem - wybąkałam przez łzy. 
- Nie płacz. Zobaczymy się jeszcze. Obiecuję. 
- K... - usłyszałam pukanie do drzwi. - Sekunda - zatkałam palcem mikrofon. - Proszę - do pokoju wparował mój brat. Zamknął drzwi i oparł się o nie. Uśmiechnął się cwaniacko. 
- Zakochana - zaszydził sobie ze mnie. Pokazałam mu środkowy palec. Popatrzył na mnie spode łba. 
- Wyjdź - szepnęłam. Usiadł koło mnie. 
- Co masz mi do powiedzenia? 
- Kto to? - usłyszałam głos Niall'a. 
- M... - Nick (brat) wyrwał mi telefon. 
- (t.i) musi już kończyć. Cześć - rozłączył się. 
- DEBILU! - wrzasnęłam i go kopnęłam. - Oddaj mój telefon! - schował go sobie do kieszeni. 
- Kto to? - odpowiedział spokojnie. 
- Nie twoja sprawa. Oddaj telefon! - kiwnął przecząco głową. 
- Jak powiesz kto. 
- Chyba śnisz! - popatrzył na mnie znacząco. - Oddaj mi ten telefon, proszę - szepnęłam. Nie miałam siły na sprzeczkę. Podał mi komórkę. Wzięłam ją i weszłam pod kołdrę. On dołączył do mnie. Podparł się na ramieniu i spojrzał na mnie. 
- Słucham - uśmiechnął się. Westchnęłam. 
- Ma na imię Niall. 
- Jak się poznaliście? 
- Spytałam go o drogę i mi pomógł. Zaprzyjaźniliśmy się. To, że go kocham dotarło do mnie dopiero jak już się pożegnaliśmy. 
- Tęsknisz za nim? - kiwnęłam twierdząco głową. Przypomniały mi się wszystkie nasze chwile spędzone razem. Rozpłakałam się. Nick mnie przytulił. 
- Jeżeli kocha to wróci. 
- Wiem - szepnęłam i się w niego wtuliłam. Zawsze na niego narzekałam i narzekać będę, ale jest dobrym bratem. Jak trzeba to pomoże. 
- Radzę ci wziąć prysznic i położyć się spać. Jutro będzie lepiej - pocałował mnie w czoło i wyszedł. Chwilę po tym zrobiłam to co mówił. 
Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam mojego braciszka. Rozejrzałam się. Byłam u niego w pokoju i leżałam w jego łóżku. 
- Nic nie wiedziałem o tym, że lunatykujesz - zachichotał. Przewróciłam oczami. Posłał mi szeroki uśmiech. Przeciągnęłam się i wróciłam do siebie do pokoju. Ubrałam się w czarną bluzę, jasne spodnie, czarne trampki i do tego czapkę. Przeczesałam jeszcze raz włosy i poszłam do kuchni na śniadanie. Zastałam tam już całą rodzinkę. Mama uparcie mnie prosiła żebym zdjęła czapkę, ale i tak tego nie zrobiłam. Ponownie byłam wypytywana o wakacje, ale Nick mnie wybronił. Mówiąc, że wszystko mu opowiedziałam i nie działo się nic takiego. Byłam mu za to wdzięczna. 
Oglądałam telewizor. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zauważyłam idącego w stronę wejścia mojego brata. 
- (t.i)! - usłyszałam jego głos. Przyszedł do salonu. - Do ciebie - puścił mi oczko. Nie wiedziałam kto to może być. Leniwie wyszłam z łóżka i poszłam w stronę drzwi. Zobaczyłam w nich Niall'a. Zamurowało mnie. 
- Hej - szepnął. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem. - Bardzo tęskniłem i pomyślałem, że może... - rzuciłam mu się w ramiona. Minął już miesiąc odkąd wyjechałam. 
- Tak za tobą tęskniłam. 
- Ja za tobą też - przytulił mnie mocniej. - Kocham cię - wyszeptał patrząc mi w oczy.
- Ja ciebie też - pocałowałam go. 
- Takie powitanie sobie wyobrażałem - uśmiechnął się. 
- Wchodź - pociągnęłam go za sobą i poszliśmy do mojego pokoju. - Opowiadaj co u ciebie - powiedziałam kiedy usiedliśmy na łóżku. 
- U mnie po staremu, a u ciebie? 
- Też. Dalej nie wierzę, że przyjechałeś tutaj tylko dla mnie. 
- Dla ciebie wszystko, księżniczko - pocałował mnie w czoło. - Kupiłem sobie niedaleko taki fajny, duży dom.
- Czekaj, czekaj. Tutaj? W Polsce? - kiwną twierdząco głową. - A co z tamtym w Londynie? 
- Też jest mój - uśmiechnął się. - Ale w najbliższym czasie będzie stał pusty. Zostaję tutaj. Z tobą.
- Niall... 
- Ja też cię kocham - przysunęłam się do niego, a on mnie objął. - Nigdy cię już nie zostawię.

Nick :) 

Po miesięcznej przerwie wstawiłam. Na szybko pisany, więc nie wiem czy dobry :/ ale mimo to może jakieś komentarze się pojawią? / Harriet xx

5 komentarzy: